Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2023

Dwóch jest Robertów

Obraz
Ten jeden chodzi do pracy, wypełnia PIT-y, opłaca rachunki, tankuje paliwo, uśmiecha się do ludzi, pisze aplikacje, podpatruje życie mrówek, chodzi po lesie, czyta książki... Ogląda także filmy, słucha muzyki, a nawet wczoraj tańczył (i to na trzeźwo!)... On też planuje wyjazdy nad morze, zapisał się na studia, chodzi na pocztę... i żartuje rozmawiając ze znajomymi. Gdy jest dobra czarna komedia - to nawet śmieje się... i jest to śmiech autentyczny, niezakłamany i nieudawany. To nie jest wykreowana dla ludzi poza, raczej biologiczny program. Jazda na "autopilocie". Drugi Robert (w moim odczuciu: ten bardziej prawdziwy): już w zasadzie jest wewnętrznie martwy.    Stracił wszystko, co mógł stracić. Celów żadnych nie ma poza osądzeniem Boga (jako IsraEL / " walczący z Bogiem ")... poza odnalezieniem córki w zamętach Czasoprzestrzeni... poza zejściem do piekieł i wyrwania jej z Otchłani... jeśli jest coś poza materią... jeśli jest coś więcej. Celów żadnych nie ma poza

O studiowaniu

Obraz
Wczoraj był raczej dobry dzień, bo załatwiłem wszystko, co miałem w planach (a to się rzadko zdarza): uregulowałem sprawy zawodowe, zrobiłem sprawozdanie z grantu i zapisałem się na studia. Co do studiów... to nie uwierzycie... sam bym nie uwierzył... Z tymi studiami to w ogóle ciekawe zjawisko. Pamiętam czasy (początek lat '90), gdy zapanowała ogromna moda na " Marketing i zarządzanie ". Po wyrwaniu się z PRL-owskiej rzeczywistości lat '80, każdy młody człowiek chciał odnieść sukces, realizować karierę... ale taką, żeby to było czyste, prestiżowe, w białej koszuli. Kobiety snuły wizje swojej wyfiokowanej przyszłości zawodowej: kawusia, wyjazdy służbowe, stukanie szpileczkami, korporacja, sukieneczki, SPA w hotelach, makijaż... i żeby za to wszystko ktoś płacił duże pieniądze. Efekt był taki, że po kilku latach była "nadprodukcja" absolwentów marketingu... których nikt nie potrzebował... oprócz sklepów spożywczych i McDonald's-a. Upadek był bolesny. Zara

O pomaganiu ludziom

Obraz
W to lato postanowiłem zająć się moją największą wadą, którą uzmysłowiłem sobie już wiele lat temu, ale do tej pory nie udało mi się tego problemu rozwiązać. Tą wadą jest paskudny nawyk pomagania ludziom . To są sytuacje, kiedy ja wiem, na czym polega problem danej osoby i wiem, jak go rozwiązać... więc zaczynam udzielać rad takiej osobie, tłumaczyć, oferować swoją pomoc, a nawet podejmować konkretne działania, które mają jej pomóc... Przypuszczam, że to jest nawyk chrześcijański, bo w ogóle chrześcijaństwo jest religią misyjną (chrześcijanie mają misję do wykonania). Niestety, najczęściej jest tak, że chcemy pomagać ludziom, którzy o tę pomoc nie proszą, nie oczekują, nie chcą jej. Owszem, potrzebują pomocy , ale jej nie chcą... bądź nie wiedzą, że jej potrzebują, nie zauważają problemu... Więc zamiast podziękowania, możemy spodziewać się pretensji. W najlepszym wypadku, zmarnowania naszego czasu i energii bez spodziewanych efektów. Pomagaj nie tym, którzy potrzebują pomocy (bo każdy

Odtwarzacz audio

Obraz
Przez ostatni tydzień pracowałem nad aplikacją, która odtwarzałaby na stronie internetowej playlistę. Okazało się, że obiekt <audio> w języku HTML5 nie potrafi tego zrobić... więc trzeba było trochę "oszukać system" za pomocą JavaScript. Dodatkowy problem pojawił się, gdy testowałem rozwiązanie na Google Chrome w wersji dla Androida - blokuje on automatyczne odtwarzanie playlisty - co po raz kolejny dowodzi wyższości Firefoksa nad Chrome ;-)  Udało się i tę niedogodność  zlikwidować, choć na starych telefonach będzie się ona nadal pojawiać.   Tak to wygląda:  PRZETESTUJ!    

Rok Jerzego Nowosielskiego

Obraz
Dnia 11 czerwca 2023 odbył się ciekawy koncert z okazji Roku Jerzego Nowosielskiego. Miejsce obchodów było oczywiste: Kościół pw. Ducha Świętego w Tychach, w którym swego czasu Jerzy Nowosielski wykonał polichromię. Podczas spotkania wystąpiła orkiestra Aukso oraz Męski Zespół Muzyki Cerkiewnej Katapetasma . Aukso - jak zwykle aksamitna i bezbłędna, pełen profesjonalizm.  Katapetasma za to urzekła mnie niespodziewanie: było w tym trochę średniowiecza, trochę rytu słowiańskiego, no i przede wszystkim wspaniałe głosy, które tworzyły niezwykłą atmosferę. Do śpiewu przyłączyły się ptaki gniazdujące na poddaszu. To był bardzo miły wieczór, wszystko tutaj ze sobą zagrało: miejsce, czas, repertuar, wspaniała akustyka budynku, no i malarstwo Nowosielskiego: mix socmodernizmu z ikonografią. No i najważniejsze: nie było w tym nic pretensjonalnego, żadnych wielkich słów (bo nie były potrzebne).   Posłuchaj : Katapetasma || Aukso       Muzyka cerkiewna skojarzyła mi się mimowolnie z albume

Zdjęcia: AVIF vs WEBP

Obraz
Standardy informatyczne rozwijają się powoli... ale jednak rozwijają się. Dzisiaj postanowiłem rozstrzygnąć kwestię formatu zdjęć. Od dwóch (mniej więcej) lat można natrafić na zdjęcia w formacie *.avif. To następnik *.jpg. Ale takim następnikiem jest również *.webp. Który wybrać? W zasobach Internetu jest sporo artykułów na ten temat. Jak to zwykle bywa, większość tekstów to śmieci, dylematy kuchty domowej, co będzie lepsze na jej WordPressie... Oto jak spoglądam na tego typu dylematy... Pogarda... pogarda... i jeszcze raz pogarda! Jeśli jednak jesteś ze mną w świecie informatyki od 1990 roku... i jesteś świadom całego procesu, jaki się odbył... i jaki może się odbyć... i jaki musi się odbyć... to pewnie też zastanawiałeś się na tą kwestią. Przerobiłem setki artykułów... i zdecydowałem: PNG - dla plików źródłowych przeznaczonych do publikacji w sieci i późniejszej modyfikacji; AVIF - dla plików, które są rzeczywiście publikowane na stronach internetowych. Czyli rezygnuję w *.webp. W

Solar Energy #3

Obraz
Moje dwa solarne powerbanki do zasilania laptopa i innych urządzeń.  Ten pierwszy ( BestSelection YT-2030-65W ) działał bezproblemowo od samego początku - można go ładować przez port USB-C wprost z solara.   Ten drugi, wbrew opisowi w instrukcji, można było ładować jedynie z gniazdka elektrycznego za pomocą wtyczki DC 3.5mm. Port USB-C służy tutaj jedynie jako output.     Zakupiłem jednak za parę złotych kabel na Allegro, przejściówkę z USB na DC 3.5mm. I tym oto sposobem mogę teraz ładować ten powerbank wprost z paneli słonecznych.  Oczywiście, to tylko mała przymiarka do planów pozyskiwania całej potrzebnej energii ze słońca.

Mrówki

Obraz
Od ludzi niczego nauczyć się już nie mogę, ale od roślin i zwierząt... a i owszem.  Docieramy się. Współodczuwając uczę się indywidualnych potrzeb roślin. Nie zawsze jest tak, jak radzą poradniki. Nieświadomie popełniłem kilka błędów: za dużo wody lub za mało. Bazylia i tymianek nie lubią zraszania i mokrej gleby. Róże i lawenda za to tak! Skalniaki (w tym lewizja) to takie nasze europejskie kaktusy: gleba musi być raczej sucha, ale zraszanie raczej lubią.   Pędy wypuściła już moja "łąka kwietna". Za parę tygodni będę miał maki, chabry i rumianki. Pietruszka też rośnie, wkrótce będzie jej można użyć do koktajli z mleka sojowego. Nauczyłem się także sporo od mrówek. Miesiąc temu pytałem o nie nawet sztucznej inteligencji. Jej odpowiedź była prawidłowa: "... mrówki mogą także hodować mszyce " - powiedziała. Zignorowałem to, zinterpretowałem to jako: "czasami, zdarza się, za górami, za lasami, kiedyś, może...". Tymczasem, mrówki rzeczywiście zaczęły mi hodowa

Mizantropia 2.0

Obraz
Zadziwiające, że w minionym tygodniu przeprowadziłem z ludźmi całkiem sporo rozmów / interakcji. Całkiem sporo, jak na mnie. Tym razem, nie męczyły mnie za bardzo. Było znośnie, a nawet dobrze.   Część z tych rozmów dotyczyła mojego "wypisania się ze świata"... tego, że nie potrzebuję ludzi, aby żyć i dobrze czuć się poza gatunkiem ludzkim. I że gdyby nagle wszyscy ludzie na świecie zniknęli - nie uroniłbym ani jednej łzy.    Nie muszę przeglądać się w innych, aby wiedzieć kim jestem, albo - nie daj Perunie! - budować na tej podstawie mojego poczucia własnej wartości (co jest w świecie raczej powszechne).               Nie chodzi nawet o to, że nie lubię ludzi... raczej o to, że nie rozwijają mnie już. Znam ich zagrania na wylot, tak samo, jak wszystkie psychologiczne mechanizmy kryjące się za potrzebą takich kontaktów (zawdzięczam to studiom w najlepszym instytucie filozofii na świecie).  To dla mnie otwarta księga, wielokrotnie już przeczytana. Więc trochę się nudzę w takic

PipeWire - nowy serwer dźwięku

Obraz
Przez parę lat używałem linuksowego Pulseaudio . Ale ten serwer posiadał wiele błędów i występowały w nim problemy zarówno z płynnością muzyki, jak i z połączeniami przez Bluetooth . Nadszedł więc czas na zmianę serwera na PipeWire . Pracowałem nad tym kilka dni studiując dokładnie temat. Wbrew obawom, jego wdrożenie do Linuksa odbyło się bezproblemowo. Mój dokument pomocniczy można znaleźć TUTAJ . PipeWire jest szybszy (ma mniejsze opóźnienia dźwięku), łączy się bezproblemowo ze słuchawkami, automatycznie przełącza się między profilami. W zasadzie ma tylko jedną wadę (która jest jednocześnie zaletą): słabej jakości utwór odtwarza ze wszystkimi jego wadami, natomiast z losseless 'ów wydobywa całą przestrzeń dźwięku, wszystkie niskie i wysokie tony. Wisienką na torcie w PipeWire jest jednak dedykowany mu equalizer EasyEffects , za pomocą którego możemy ze słuchawek Bluetooth uzyskać to, co najlepsze.   Udało mi się znaleźć specjalistyczny preset dedykowany moim słuchawkom ( TUTA

Spotkanie po kilku dekadach

Obraz
Krzysztof to mój kolega z dzieciństwa. Mieszkaliśmy w Tychach w tym samym bloku, to samo piętro (ul. Zawadzkiego 12/160)... W latach '80 wyemigrował, najpierw do Grecji, potem do Kanady. Ja wyjechałem do Mysłowic. Teraz odwiedził Polskę. Wspominaliśmy, oglądaliśmy znane nam miejsca... i nasze wybryki z dzieciństwa (które dzisiaj byłyby klasyfikowane jako przestępstwo). Jak to często bywa podczas takich wspomnień: wszystko teraz wydaje się mniejsze. Obiektywnie rzecz biorąc, to co zrobiła III RP z architekturą okresu PRL - to zbrodnia, wymagająca co najmniej Bukaresztu! Okres mojego dzieciństwa był w zasadzie jedynym okresem, który mógłbym nazwać SZCZĘŚLIWYM. Potem bywały już tylko - co najwyżej - dobre chwile, czasami. Dlatego też chętnie wracam myślami do tych czasów zamierzchłych, do tych miejsc i sytuacji. Już podczas spotkania, pomyślałem, że warto reaktywować mój serwis internetowy poświęcony Tychom... przebudować go, poprawić. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Spotkanie - pomimo