Mrówki

Od ludzi niczego nauczyć się już nie mogę, ale od roślin i zwierząt... a i owszem. 

Docieramy się. Współodczuwając uczę się indywidualnych potrzeb roślin. Nie zawsze jest tak, jak radzą poradniki. Nieświadomie popełniłem kilka błędów: za dużo wody lub za mało. Bazylia i tymianek nie lubią zraszania i mokrej gleby. Róże i lawenda za to tak! Skalniaki (w tym lewizja) to takie nasze europejskie kaktusy: gleba musi być raczej sucha, ale zraszanie raczej lubią.

 

Pomidorki koktajlowe

Pędy wypuściła już moja "łąka kwietna". Za parę tygodni będę miał maki, chabry i rumianki. Pietruszka też rośnie, wkrótce będzie jej można użyć do koktajli z mleka sojowego.

Stokrotka afrykańska

Nauczyłem się także sporo od mrówek. Miesiąc temu pytałem o nie nawet sztucznej inteligencji. Jej odpowiedź była prawidłowa: "...mrówki mogą także hodować mszyce" - powiedziała. Zignorowałem to, zinterpretowałem to jako: "czasami, zdarza się, za górami, za lasami, kiedyś, może...". Tymczasem, mrówki rzeczywiście zaczęły mi hodować mszyce na lawendzie. Wręcz podręcznikowo.

Skorzystałem więc z naturalnych odstraszaczy mrówek, czyli zwykłej soli kuchennej, która zamazuje ich ślady chemiczne na podłożu... a poza tym, mrówki po prostu nie lubią soli, bo pozbawia je wewnętrznej wilgoci.

I rzeczywiście jest ich teraz znacznie mniej, przeniosły się w inne miejsce. Lawenda odżyła.

Wnioski: wczuwaj się w rośliny za pomocą empatii, one potrafią rozmawiać, tylko w innym tempie i w inny sposób niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Mądrze zadawaj pytania sztucznej inteligencji i mądrze je interpretuj. Zadawaj je też ładnie pod względem formalnym, używaj przecinków, kropek, znaków zapytania, buduj zdania gramatycznie i przewiduj logiczne wieloznaczności. Błędy pojawiają się zazwyczaj z twojej winy.

Komentarze