Jerzyk
Ostatnio miałem smutną przygodę z jerzykiem. Dorwały go sroki i zadziubały prawie na śmierć. Dla mnie płynie z tego kilka nauk. 1 . Po pierwsze, zwróciłem na wszystko uwagę, gdy usłyszałem za oknem ptasie larum . Sroki zadziubywały jerzyka, on piszczał, a inne jerzyki starały się odgonić drapieżnika. To nie pierwszy przykład solidarności zwierząt i ich empatii, widziałem ich już wiele. Ale wzrusza mnie to za każdym razem. Jesteśmy na podstawowym poziomie tacy sami. Empatyczni. " Jesteśmy życiem, które pragnie żyć... pośród życia, które pragnie żyć ". (A. Schweitzer) 2 . Odgoniłem sroki, a na wpół martwego jerzyka schowałem pod drzewo. Leżał tam jakieś 20 minut, po czym podniósł się i nawet wdrapał na gałąź drzewa. Pomyślałem, że teraz będzie już chyba w porządku, że się z tego wygrzebie i przeżyje. Niestety, takie myślenie było błędem i nauczką dla mnie. Sroki pamiętały o tym jerzyku, znowu przyleciały i zaczęły go ponownie zadziobywać. Nigdy sobie nie wybaczę tej naiwnoś