Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

O porównywaniu się

Obraz
Modne jest negowanie w dzisiejszym świecie "porównywania się do innych". Kojarzy nam się to źle. Nie dość, że ktoś taki ciągle narzeka, to jeszcze sam siebie zatruwa tym porównywaniem. Ale to raczej płytkie spojrzenie na sprawę. Zacznijmy od początku. Już starożytni wspominali o negatywnym wpływie porównywania się. Pojawiały się sugestie, że zadowolenie ze swojego obecnego stanu daje spokój (w ich mniemaniu równoważny szczęściu). Sam Budda też to zauważył: źródłem cierpienia jest "chcenie" (jakiekolwiek). I słusznie. Jednak dopiero w średniowieczu, Kościół ugruntował takie poglądy w tej formie, w jakiej znamy je dzisiaj. Każdy człowiek w systemie feudalnym miał swoje miejsce i była to sprawa bezdyskusyjna . Chłopi (większość społeczeństwa) nie zastanawiali się więc, jak to by mogło być, gdyby byli panami... Urodzili się chłopami i sprawa zamknięta! Obrzydliwie bogatym biskupom (nazwa "ksiądz" wywodzi się od " książę ", a "kościół" od &