Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2024

Edox i egzystencjalizm

Obraz
Opierałem się przez cały rok, walczyłem z tym, przekonywałem siebie, że "nie potrzebuję żadnego nowego zegarka", że "mam ich już aż za dużo". Niestety, nie udało się wytrwać, uległem w końcu i zakupiłem tego pięknego Edox'a. Jestem uzależniony. Bez wątpienia. Tym razem, pożądany zegarek ujął mnie swoją przejrzystością, czystością, prostotą, a jednocześnie wyrafinowaniem. Jego alabastrowa tarcza nadaje mu szlachetności, świetnie będzie się komponował z białą koszulą. Tradycyjnie już, chciałem trochę dowiedzieć się o historii firmy (lubię wiedzieć) i tu pojawiła się zagadka (które jeszcze bardziej lubię). Chociaż sama firma twierdzi, iż nazwa Edox pochodzi z greki i znaczy "mierzenie czasu", to nie bardzo potrafiłem znaleźć w pamięci jakiekolwiek słowo, które podpadałoby pod "Edox" w tym znaczeniu. Sama firma też nigdzie nie podaje, jakie greckie wyrażenie ma na myśli. Postanowiłem sprawę dogłębnie zbadać i spędziłem dwa dni na prze

Lipnica Murowana

Obraz
Natknąłem się wczoraj na zdjęcia z mojej podróży do Lipnicy Murowanej... zdjęcia sprzed dwóch lat. Głównym celem było zobaczyć tzw. Słup Światowida ... niestety, misja nie skończyła się powodzeniem, obiekt nie mógł być otwarty z powodu... przygotowania do wizyty biskupa.  A potem już jakoś nie było okazji. Być może uda mi się tam wejść na wiosnę. Tymczasem, kilka fotek terenu... urokliwe miejsce, bardzo dobrze się tam czułem. Więcej fotek: TUTAJ .

Lecimy na Księżyc

Obraz
Pamiętam, jak Lenka swego czasu opowiadała o "Kucykach Pony" i jak była zdziwiona, że Księżniczka Luna oznacza Księżyc, a jej siostra Celestia - niebo. Na przykładzie tych kucyków próbowałem ją uczyć angielskich słówek, choć to w zasadzie łacina. No i dzisiaj postanowiłem wyruszyć z Lenką na Księżyc w ramach misji Artemis. Trochę przewrotnie, bo jeszcze rankiem próbowałem z młodzieżą zhackować i przejąć satelity NASA, a parę godzin później kupiłem bilety NASA na Księżyc. Lecimy wkrótce...

Psychologia i projekt "Wiedźmin"

Obraz
Kilka razy wspominałem o tym, że uczę się już tylko od natury, nie od ludzi... i że od lat planuję nauczyć się rozpoznawać drzewa i rośliny... owady w sumie też... i ptaki... i zwierzęta w ogóle.  Jak to wszystko nazwać, jak określić taki projekt, to czym chcę się zająć?  Szukałem jakiejś odpowiedniej nazwy... i zdecydowałem się na " Wiedźmin " (bez skojarzeń filmowych!).   Wiedźmin to w kulturze słowiańskiej odpowiednik "wiedźmy", czyli osoby, która " wie ". I ja chcę właśnie być kimś, kto sporo wie... o drzewach, owadach i całej naturze.   O tym projekcie myślałem od kilku lat, ale czułem się przytłoczony jego wielkością i własną wizją. Gdybym chciał go wykonać zgodnie z moim wyobrażeniem - musiałbym poświęcić mu rok czasu w pełnoetatowym wymiarze. Odwlekałem więc tę chwilę... i tak mijał rok za rokiem. Rodziło to tylko moją frustrację. W końcu przypomniałem sobie słynne psychologiczne Prawo Yerkesa-Dodsona , które opisuje dokładnie moją sytuację: