Edox i egzystencjalizm

Opierałem się przez cały rok, walczyłem z tym, przekonywałem siebie, że "nie potrzebuję żadnego nowego zegarka", że "mam ich już aż za dużo". Niestety, nie udało się wytrwać, uległem w końcu i zakupiłem tego pięknego Edox'a. Jestem uzależniony. Bez wątpienia.

Tym razem, pożądany zegarek ujął mnie swoją przejrzystością, czystością, prostotą, a jednocześnie wyrafinowaniem. Jego alabastrowa tarcza nadaje mu szlachetności, świetnie będzie się komponował z białą koszulą.


Tradycyjnie już, chciałem trochę dowiedzieć się o historii firmy (lubię wiedzieć) i tu pojawiła się zagadka (które jeszcze bardziej lubię). Chociaż sama firma twierdzi, iż nazwa Edox pochodzi z greki i znaczy "mierzenie czasu", to nie bardzo potrafiłem znaleźć w pamięci jakiekolwiek słowo, które podpadałoby pod "Edox" w tym znaczeniu. Sama firma też nigdzie nie podaje, jakie greckie wyrażenie ma na myśli.

Postanowiłem sprawę dogłębnie zbadać i spędziłem dwa dni na przeszukiwaniu słowników, książek, zasobów Internetu, a nawet zaangażowałem w to sztuczną inteligencję... bez zadowalającego rezultatu. W grece, w zasadzie, nie istnieje takie słowo jak "Edox" (ani jako rzeczownik, ani jako czasownik)... pojawia się czasami w zdaniach, ale nigdy jako samodzielny wyraz. 

Najbliższymi kandydatami są: ede (ἤδη) używane w znaczeniu „teraźniejszość”, „obecny moment”, „teraz”, „już właśnie”, „tutaj” oraz edo (ἔδω) w znaczeniu „jeść”, „pożerać”, „odczuwać głód / pragnienie”. I choć początkowo ten pierwszy termin wydawał się bardziej adekwatny znaczeniowo w kontekście logo Edox (klepsydra), to sytuację znacząco zmienia łacińska sentencja Wergiliusza, którą możemy znaleźć z dziele „Enajda" (księga 4, wers 625): „Tempus edax rerum”, czyli „Czas pożera rzeczy” (w znaczeniu: „pożera wszystko”). 

Ta sentencja była dosyć popularna w średniowieczu i następnych epokach. Sformułowanie „czas pożera” mogło dosyć obrazowo opisywać przesypujące się ziarna piasku w klepsydrze, które są jakby wchłaniane przechodząc przez zwężenie klepsydry (jej „gardło”). Można więc przypuszczać, że łacińskie „edax” mogło pochodzić z greckiego „edox” (którego jednak nie zanotowały żadne słowniki i dzieła). 

Jeszcze inne możliwe wytłumaczenie to pochodzenie tego terminu od „chwały” / „wiedzy” (dokładnie ten sam źródłosłów, co w zegarkach „Doxa”). U Erypidesa występuje bowiem wyrażenie „Εδοξ ' Αχαιοῖς” („Edox Achajois”), co tłumaczy się jako „Chwała Achajom”. Taka interpretacja mogłaby nawiązywać do sytuacji, gdy założyciel Edox, Christian Ruefli Flury, podarował własnoręcznie wykonany zegarek swojej żonie Paulinie, a ta będąc pod wrażeniem jego kunsztu zachęciła go do założenia firmy. Edox w tej interpretacji byłby wyrazem wiedzy zegarmistrza i jego dumą / chwałą.

Osobiście jednak najbardziej przemawia do mnie wersja z "pożeraniem czasu" (a więc i jego mierzeniem). Zafascynowało mnie to, jak starożytni odczuwali przemijanie... jest w tym jakaś rozpacz charakterystyczna dla egzystencjalistów. Czas pożera łapczywie wszystko na swojej drodze nie okazując żadnej litości ni nie czyniąc żadnych wyjątków. Nic mu się nie oprze, wcześniej czy później każdy przejdzie przez jego gardło, gdzie zostanie przemielony i zniknie na zawsze w odmętach czasu.


Langoliery

Od razu skojarzyło mi się to z kultowym już filmem (i powieścią) "Langoliery", bestie, które przemierzają przestrzeń Wszechświata i pożerają przeszłość, mielą wszystko jak w młynku do mięsa.


Komentarze

  1. Twoja dociekliwość i głód wiedzy niezmiennie mnie zadziwia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz