Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2016

O emocjach

Obraz
Dzisiaj pomyślałem sobie, jak inni mogą patrzeć na mnie. Moja córka walczy o życie. W głębi duszy pojawia się strach. Badania genetyczne guza przeprowadzane w UK, mogą dać nadzieję lub stanowić wyrok. Ostatnio dosyć często mam uśmiechniętą twarz i zaabsorbowany jestem różnymi bardzo przyziemnymi sprawami. Rozmowy o bzdurach. Robienie bzdur. Nie, to nie dlatego, że nie doceniam powagi sytuacji... że nie przejmuję się. Po prostu wiem, że każda następna rozpacz w moim życiu stanowić będzie wyrok i dla mnie. Choruję od roku czasu. Borelioza stanowiła tylko jeden z elementów mojej choroby (może mniej istotny nawet element). I to wszystko przez stres, czarne emocje, jad metafizyczny, szambo emocjonalne. Emocje mogą zabijać. Nie, nie w poetycznym sensie. Dosłownie. W sensie medycznym. Jak najbardziej dosłownym. I ja już o tym wiem. Mój uśmiech na twarzy, to moja walka o życie! Muszę sam się pozytywnie nakręcać. Nie chodzi tylko o dobre emocje. Emocje mijają, a podświadomość nie

O instynktach

Obraz
Scena 1 Mysłowice, wiele lat temu. Stado osiedlowych bezdomnych psów. Ujadają. Rzuciły się wszystkie na jednego kundelka, który miał na pysku założony kaganiec. Pewnie zerwał się komuś ze smyczy. Gryzą go. On piszczy, próbuje uciekać. One za nim. Po całym osiedlu. Dlaczego to robią? Przecież nie stanowi dla nich zagrożenia, ugryźć nie może, bronić się nie może. Wiele lat wcześniej widziałem podobną scenę wśród pawianów. Scena 2 Szkoła podstawowa. I uczeń. Jak to zwykle bywa: pryszczaty okularnik. Jego pasją jest muzyka organowa. Wie na ten temat wszystko. Także o budowie samych instrumentów. Z jakiego drewna, kiedy powstały, w jakim mieście, kto na nich grał, jakie są różnice w barwie dźwięku... Znęcają się nad nim wszyscy. Niestety, ja też. Klasowe popychadło. Dlaczego? Scena 3 Jeden z przywódców powojennego państwa Izrael zabiega o posiadanie broni jądrowej. Stwierdza, że świat będzie prześladował żydów zawsze wtedy, gdy będzie mógł prześladować. Scena 4 Stachura ma ciężk

O kobietach

Obraz
Kiedyś, tak półserio, wymyśliłem sobie podpis pod profilem w sieci (taka wizytówka jakby): " Inteligentny aż do nieprzyzwoitości, łowca zdarzeń niezwykłych, miłośnik kobiet i astronomii ". Zdanie było fajne, bo było prawdziwe ;-), drażniło ludzi i skrótowo określało to, co mnie w życiu interesuje i czym się zajmuję. Od ponad roku czasu nie utożsamiałem się jednak z nim. Na astronomię i podróże - zabrakło czasu. Moja córka z nowotworem. Ja chory, w zasadzie na skraju życia. Kobiety obrzydły mi, przestałem je lubić. Wypadałoby więc usunąć ten podpis. Tak myślałem. Zwlekałem. Waldemar von Kozak, " Robot ". Ostatnio jednak coś się delikatnie zmienia. Moje uczucia do kobiet (jako "gatunku") zaczynają się ocieplać. Było trochę medytacji, trochę rozmyślań. Zaakceptowałem pewne fakty związane z porządkiem Natury... z naszą Planetą, jej miejscem we Wszechświecie i prawami, które tym wszystkim rządzą. Chyba zmieniłem się . " Dzieci Oazy ", 1986. Za