Dwa sposoby uprawiania filozofii
Dwa są sposoby filozofowania.
1. Dialog (ὁ διάλογος) - to potężne greckie słowo, które składa się z dia (podwójny, przeciwny) oraz logos (głos, rozmowa, logika). Nietrudno zauważyć, że dialog dzieje się pomiędzy (co najmniej) dwoma osobami, reprezentującymi odmienne stanowiska, a sama dyskusja oparta jest o życzliwość (rozmówcom chodzi o dotarcie do prawdy, a nie o to, kto ma rację) i oparta jest o zasady logiki, racjonalne argumenty. Według tego modelu, to w różnorodności poglądów i argumentów rodzi się filozofia i rozpoczyna się rozwój intelektualny / duchowy.
Brzmi idealistycznie, ale sądzę, że było to możliwe, na przykład, gdy wielkie umysły starożytnej Grecji spotykały się na Agorze i prowadziły dysputy, które przeszły do historii. Jako świeży absolwent filozofii, byłem przekonany, że taki model uprawiania filozofii jest możliwy i dzisiaj. Udział w specjalistycznych konferencjach, odczytach, pisanie artykułów do periodyków branżowych - mogło nawet wzmacniać to przekonanie.
Dzisiaj widzę to inaczej (i to pewnie zasługa tego, że mamy media społecznościowe). Czytając komentarze i śledząc niektóre dyskusje (nawet pod artykułami naukowymi) - trudno zauważyć życzliwość, zmierzanie do prawdy i opieranie swoich argumentów na zasadach logiki. Media z mainstreamu są wręcz tego antytezą.
Nie mniej żenujące są także środowiska artystyczne, poetyckie, teatralne, edukacyjne. Te różne konferencje, odczyty, pokazy, wystawy, wernisaże, kluby dyskusyjne... W zasadzie są to Koła Wzajemnej Adoracji kiszące się we własnym sosie przez lata, przez dekady (zamknięte środowisko, ciągle te same twarze), finansowane z przeróżnych funduszy europejskich, miejskich lub z pieniędzy budżetowych. Gdyby nie to finansowanie - zniknęłyby w mgnieniu oka. Dlatego jestem za odcięciem pieniędzy dla tych środowisk. Ciekawe, ile wtedy się z tego wszystkiego ostanie, co przetrwa próbę ognia, co okaże się autentyczne, a co niepotrzebne i wydumane.
2. Solilokwia - rozsławiona swego czasu przez Augustyna z Hippony, to rozmowa ze swoją duszą, której celem jest rozwój tej duszy i rozwój intelektualny naszego JA.
Po wielu latach porzucam więc dialog, nie widzę żadnych szans na jego prowadzenie we współczesnym świecie. Skupiam się na solilokwi.
Pozdrawiam z Krainy Czterech Żywiołów.
Fotki ze Słowińskiego Parku Narodowego: TUTAJ!
Coś w tym jest - w dyskusji łatwo bawić się w zbijanie cudzych argumentów a dużo trudniej przyjąć je jako możliwą opcję
OdpowiedzUsuń