Solar Energy #2
Staram się wykorzystać mój balkon maksymalnie i zebrać jak najwięcej promieni słonecznych. Rośliny to priorytet: pomidorki już są, bazylia także... tymianek jeszcze niemrawy. Wszystko to dynamiczne i zmienne. Ale chyba w końcu znalazłem optymalne miejsce dla mojego mikro panelu słonecznego (wcześniej zasłaniał rośliny).
Na wyposażeniu mam jeden z nowych powerbanków do ładowania laptopa.
Po co to wszystko?
Może to moja odwieczna obsesja surwiwalowa?
Może to miłość do natury?
Może to próba przygotowania się na koniec świata?
A może zaledwie rozgrzewka przed tym, co mogę zrobić mając naprawdę duży ogród? Wciąż do tego dążę, wciąż nie zrezygnowałem z marzeń.
Taki mini ogród zen to fajna sprawa, nawet dwa metry kwadratowe można zamienić w spokojny zakątek. No chyba że pod blokiem trasa szybkiego ruchu albo coś podobnego. Rośliny to zdrowa fiksacja, a niezłomne marzenie o dużym ogrodzie - godne podziwu
OdpowiedzUsuń