Rozmowy z duszą
Kto rozmawiał? Świadomość? Ego? A może to jest to samo?
Czuję jakiś punkt zwrotny!
To nie jest takie proste: że niby postanawiasz porozmawiać z własną duszą... i sobie po prostu z nią rozmawiasz. To jest dokładnie tak, jak z dopaminą: nie można tym sterować. Musisz czekać na TĘ chwilę!
Dusza powiedziała mi, że chce wrócić do siebie, do początku (cokolwiek to znaczy) i żebym ją tam zabrał.
Jak już wiecie, dusza się nie starzeje... ale powinna się rozwijać (dlatego drażnią mnie 45-latki o mentalności 15-latek). To bardzo trudne (ale realne) dojrzewać i zachować świeżość i dziewiczość. Ale jednak dojrzewać.
Przypomniała mi także o początkach Internetu i początkach blogów: były pamiętnikami, a nie jakimiś platformami do promowania produktów / usług lub facebookowym nie-wiadomo-co. Tworzyłem Internet w Polsce, więc trochę czuję się uprawniony do wypowiedzi...
Podsumowując... Dokąd mam zabrać moją duszę? W tym momencie życiowym, który ma swoje ograniczenia, ale i szanse? Jak to mam zrobić? O co chodzi mojej duszy?
Hmm... Jak to, o co?! O to, co rzadkie (a więc i wartościowe)! O dziewiczość!
Komentarze
Prześlij komentarz