Wczoraj, gdy robiłem zakupy w Lidlu, byłem świadkiem takiej oto sceny: wchodzi do sklepu matka z 3-latkiem, zatrzymują się w dziale z pieczywem, ona odwraca się na moment, chłopczyk w tym czasie otwiera sobie gablotę w bułkami, wyciąga bułki na podłogę i zaczyna się nimi bawić. Obsługi sklepu jak zwykle nie ma... Czekam na ten moment, gdy matka odwróci się, zauważy sytuację i zareaguje. No i w końcu odwraca się, zauważa i cała rozanielona i w zachwycie zwraca się do chłopczyka słodkim głosem: " O! Jak ty się ładnie bawisz! To są twoje samochodziki?... ". W tym momencie przypomniał mi się Erich Fromm i jego słynna " O sztuce miłości ". Książka jest zwodnicza, a do tego na Wikipedii znajduje się fałszywy jej opis, który przedstawia tezy Fromma jako banały... że mamy się kochać, wkładać wysiłek w miłość, uczyć się jej... bla, bla, bla. Tymczasem, Fromm mówi w tej książce rzeczy rewolucyjne i niepopularne. Jego tekst jest odpowiedzią na kryzys związków (rozpad zwi...