Przemijanie
Oglądam właśnie serial "Sto lat samotności", opowieść dziwną, sprzeczną, śmieszną, tragiczną, okrutną, smutną, zmysłową, absurdalną, naiwną, nudną i wciągającą.
Główny bohater... antyklerykał wierzący w moc nauki, ale zarazem w nieśmiertelność i zjawiska paranormalne. Po wielu latach traci wiarę, że jest coś więcej. Bardzo poruszyła mnie jego wypowiedź w momencie, gdy porzuca nadzieję, odkrywa prawdę i sam sobie ją wyjawia ze smutkiem i zwątpieniem...
"Nie urodziliśmy się, aby być wieczni.
Urodziliśmy się, aby umrzeć...
żeby stać się materią organiczną...
by stać się wspomnieniem...
i popaść w zapomnienie".

..." A kiedy mnie jużnie będzie,
OdpowiedzUsuńto nic się przecież nie zmieni,
spadnie śnieg albo deszcz
i liść pożółknie w jesieni.
A gdyby to była wiosna,
ulepi gniazdo jaskółka,
wilga zaśpiewa,
zakuka na szczęście kukułka,
Kwiaty też będą pachniały
i trawa się zazieleni,
bo kiedy mnie już nie będzie,
to nic się przecież nie zmieni"...
Bronisława Fastowiec