Afera z Wojtyłą

Temat gorący, choć do mojej wiedzy o Kościele katolickim niczego nowego nie wnosi. Czym jest ta instytucja - wiedziałem dogłębnie w latach '80. Dekadę później zaczęły się pojawiać w niezależnej prasie materiały na ten temat i było tego naprawdę sporo. Zastanawiam się, gdzie wtedy byli ci wszyscy, którzy teraz są zaskoczeni i oburzeni? W jakiej rzeczywistości żyli, co wtedy robili, jak spędzali wolny czas, jaką prasę czytali (nic nie czytali?) i czy na pewno żyli na planecie Ziemia...




Część osób spodziewa się, że ten materiał sprowokuje upadek Kościoła, a przynajmniej znacząco go osłabi. Jakże mylą się! Wynika to zapewne z kompletnego niezrozumienia, czym jest ta instytucja, jak powstała i dlaczego cesarze Imperium Rzymskiego - po odkryciu jej istoty - zdecydowali się zamienić swoją polityczną i wojskową władzę na władzę socjotechniczną (i zostali papieżami). Nie muszą mieć dużego terytorium (wystarczy mały Watykan) i nie muszą mieć armii, aby rządzić światem i być najbogatszym państwem na świecie. Ta strategia pozwoliła im przetrwać 1700 lat, a po drodze nie takie afery przetrzymali.

Tak będzie i tym razem. Nawet jeśli ktoś ujawniłby nagranie video, na którym jakiś papież gwałci dzieci, potem podrzyna im gardła, a na końcu je zjada - nic to nie zmieni. Nawet matki ofiar, ich bracia i potomkowie nadal będą oddanymi sługami Kościoła. Zupełnie tak, jak dzisiaj potomkowie zarżniętych na Wołyniu gloryfikują współczesnych banderowców, tych samych którzy mordowali ich babcię i dziadka... a na Tuska głosować będą ci, którzy przez niego cierpieli w tym kraju nędzę i musieli wyjechać do pracy zagranicę, aby przeżyć i cokolwiek ze swoim życiem zrobić pozytywnego.

Tak to działa.

Aby naprawdę odłączyć się od Kościoła (także w sferze systemu wartości) - potrzebna jest fundamentalna przemiana duchowa (nie intelektualna!). Inaczej nadal będziesz bezwiednie Kościołowi służył (nawet jeśli będziesz jego przeciwnikiem lub antyklerykałem) i nadal będziesz realizował jego Wielki Plan i jego cele. Przykłady na to mam każdego dnia, nawet wśród moich znajomych.



Komentarze

  1. W jaki sposób można wspierać Kościół będąc antyklerykałem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodzi głównie o to, że odrzucając religię / Kościół, nadal zachowujesz katolickie wartości, katolickie pojęcie dobra i zła (choćby sztandarowe hasło, że "człowiek jest najważniejszy"). Twoje przyszłe wybory życiowe, polityczne, społeczne - będą sprzyjać polityce Kościoła.

    OdpowiedzUsuń
  3. To ogólna odpowiedź, w tekście piszesz o konkretnych przykładach wśród znajomych. Naprawdę antropocentryzm jest wynikiem katolickiej indoktrynacji, nie jest cechą po prostu natury ludzkiej? Czy dopiero przeskakując od tego na drugi biegun - człowiek jako część Natury, równa roślinom i zwierzętom, przestaję wspierać Kościół ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz