Ojcowie i córki

Jest taki utwór / teledysk Kate Bush "Cloudbusting". Historia oparta na faktach. W oryginale jest ojciec i syn, ale Kate Bush gra w tym teledysku w zasadzie córkę. Jej charakteryzacja na to wskazuje (chłopak jej z tego nie wyszedł) i mam podejrzenie, że chyba celowo. I świetnie! Wersja z ojcem i córką bardziej mi odpowiada.

Oglądając to, pomyślałem sobie, że ODPOWIEDNIA relacja ojca z córką jest nie do przecenienia i w zasadzie wydaje mi się ważniejsza nawet niż relacja z matką (sorry!). Matka nie da jej cluodbustera... ani tysiąca tych szorstkich metafizycznych doświadczeń... ani też niesamowicie czułych momentów. Nie nauczy córkę, jak obchodzić się z męskim pierwiastkiem.

Choć jest to trudne do osiągnięcia szczególnie dzisiaj: ojcowie albo nie potrafią (bo sami nie mieli ojca w procesie wychowania), albo robią to bardzo źle (wzorując się na durnych poradnikach) lub poradach swojej mamusi, albo ich nie ma przy dziecku (bo poświęcają się pracy licząc na poklask), albo też nie chcą... albo zostali zepchnięci przez matkę na boczny tor.

Córka bez takiego odpowiedniego ojca - to pasmo nieszczęść w życiu dorosłym...

A tu piękna historia...




Komentarze