Przestrzeń dla duszy

Wstyd się przyznać, ale Stary Staw odkrywam dopiero teraz, choć zawsze był "po drodze". Miejsce niezwykłe, jego surowa dekadencja mnie urzekła. W takiej przestrzeni dusza staje wobec samej siebie, wobec czasu, przemijania i swojego celu. W ogóle, w bagnach i mokradłach jest coś przejmującego: ten rozkład... a jednocześnie życie... to opuszczenie i kosmiczna samotność, a jednocześnie otulenie tym wszystkim, co wokół.

Podczas tej przechadzki udało mi się w końcu "poczuć", co chcę robić w dziedzinie sztuki / twórczości. Temat męczył mnie od jakiś dwóch lat, wciąż i wciąż nie wiedziałem i nie czułem kierunku. A teraz w końcu poczułem. Ale o szczegółach nie będę mówił.






Komentarze