O zamroczeniu

Tym, co fałszuje nasz obraz świata są emocje (a więc i hormony, czyli narkotyki). Im silniejsze emocje, tym obraz bardziej zafałszowany.

Dlatego też, najbardziej mamy zafałszowany obraz samych siebie, gdyż z samym sobą jesteśmy najbardziej związani emocjonalnie. Każdy z nas na pewno zna sporo osób, które wręcz ośmieszają się w towarzystwie tylko z jednego powodu: ich wyobrażenie na temat samych siebie odbiega zupełnie od tego kim są w rzeczywistości. Stąd podstarzałe "dzidzie-piernik" (postrzegające siebie jako rezolutne nastoletnie modelki / blogerki / szafiarki), "podstarzali erotomani-gaduły" (widzący siebie jako olśniewających playboyów), youtuberzy/reżyserzy wyobrażający sobie, że tworzą coś bardzo wartościowego / głębokiego / filozoficznego...

Jeśli więc chcesz dowiedzieć się czegoś o sobie, to nie pytaj samego siebie. Otrzymasz bowiem zafałszowany wizerunek.


Drugą sytuacją, kiedy emocje znacząco fałszują obraz świata jest zakochanie.
Czegóż to człowiek nie widzi w tej drugiej osobie... nawet jak pluje nam w twarz i częstuje nas tzw. "sikiem równym" - mówimy, że "deszcz pada". Ileż razy widziałem to u znajomych... ileż razy u siebie.


(c) Fakt.pl


Dopiero dystans czasu / miejsca / sytuacji - otwiera nam oczy. Gdy emocje opadną, widzimy wszystko wyraźnie, jak na dłoni... dziwimy się, że było wcześniej to wszystko zakryte, że byliśmy głupcami. Nagle sytuacje układają się w logiczną całość, nabierają sensu, choć prawda jest bolesna.


Wbrew przesłaniu "Małego Księcia" - najbardziej mylisz się wtedy, gdy patrzysz sercem.


Komentarze

  1. Spierałabym się z KAŻDYM zdaniem Twojego wpisu... (ale jest środek nocy i potrzeba spania wygrywa z innymi).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz