Produkty rosyjskie

Wszystko zaczęło się od tego, że szukałem dla córki jakiejś pasty do zębów, która nie zawierałaby fluoru ani innych szkodliwych chemikalii. Poprzeglądałem wszystko, co oferuje Allegro. Przy okazji tych poszukiwań, moją uwagę zwróciły produkty rosyjskie, najczęściej sygnowane marką "Babuszki Agafii".

Przypomniało mi się, że jakiś czas temu, Putin stwierdził, że Rosja stanie się największym producentem BIO-żywności na świecie. I trzeba przyznać, że ten kraj ma ku temu warunki naturalne i kulturowe. Nie wiem, czy tak jest (lub będzie), ale receptury Agafii robią dobre wrażenie: propolis, zioła z Syberii, żywica...

Jest nawet zamiennik gumy do żucia wykonany z żywicy z dodatkiem propolisu (przypomina grecką "ELMA" wykonaną z mastiki).

Jednym słowem: jeśli chcesz zdenerwować Jarka... jeśli chcesz doprowadzić Antka do ataku apopleksji... a Andrzejowi zafundować bezsenne noce - używaj produktów rosyjskich! ;-)





Komentarze