Lubimy prosto

Lubimy... chcemy, aby świat był prosty i sprawiedliwy. Żeby zło było karane, a dobro nagradzane. I żeby rzeczywistość nie była przepełniona miliardami nieuchwytnych fizycznych zjawisk będących poza naszą kontrolą... lepiej żeby miała formę duchową i jednolitą.

Społecznie nośna jest maksyma: "Zło przyciąga zło". I że pozytywne myślenie zmienia magicznie rzeczywistość. Lub że (jak przeczytałem w serwisie poświęconemu nowotworom): "Czego w życiu szukasz, to szuka ciebie". W sensie, że złe emocje, nienawiść, stres, zawiść - przyciągają raka, wracają do nas jako rak. Brzmi zgrabnie. Choć tu tylko chodzi o osłabienie układu odpornościowego, i w konsekwencji chorobę. Czysta chemia i biologia. Żadnych tajemniczych sił, karmy, aniołów i demonów.

Powiem Wam, czego w życiu szukała Lenka. Lubiła huśtać się na huśtawce i wspinać po drabince na placu zabaw. Lubiła bawić się w dom, udawać że coś gotuje i że przygotowuje pyszne posiłki. Uwielbiała rysować. No i jak wiele dzieciaków w jej wieku, lubiła bajki z Kucykami "Pony".

...

Elementy, które nie pasują do naszej wizji świata - oczywiście pomijamy, podświadomie. Zapamiętujemy te, które nam tę wizję potwierdzają. Żeby była sprawiedliwość i jakaś logika w tym wszystkim, co się dzieje.






Komentarze

  1. Dlaczego już piszesz o swojej córce w czasie przeszłym...?

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej o jej dawnych życiu, o tym co robiła i lubiła. Jeśli uda jej się z tego wyjść cało, cała ta trauma, uszkodzenia mózgu i narządów - zapewne sprawią, że będzie już inną osobą.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz